Medycyna nuklearna jest jak snajper

Rozmowa dr. hab. nauk medycznych Dianą Jędrzejuk, kierownikiem Zakładu Medycyny Nuklearnej przy Szpitalu Wojewódzkim w Opolu, organizatorem konferencji naukowej poświęconej półwieczu medycyny nuklearnej w Opolu

– Z okazji piątej dekady medycyny nuklearnej w Opolu będziemy mogli wysłuchać trzech wykładów, których tematy, jak się wydaje, nie są przypadkowe.

– Pokażemy na konferencji jaką ewolucję przeszła medycyna nuklearna, a przede wszystkim –   jak w ostatnim czasie mocno się udoskonaliła, w wyniku czego oferuje innym dziedzinom medycyny niezastąpione wsparcie w  diagnostyce i terapii. W medycynie panuje tendencja do maksymalnego personalizowania terapii, skupiania się na leczeniu  konkretnego obszaru zajętego chorobą, bez skutków ubocznych dla innych tkanek lub narządów. Gra w medycynie toczy się obecnie o to, aby terapia i diagnostyka były celowane w określony punkt, w samo centrum tarczy, w „dziesiątkę”. Medycyna nuklearna j oferuje terapię  „celowaną”  –  o tym m.in. opowie profesor Leszek Królicki, to wybitny naukowiec, znawca tematu, „guru” w naszym środowisku i od wielu lat konsultant krajowy w dziedzinie medycyny nuklearnej.

– Dla przeciętnego Kowalskiego medycyna nuklearna często wydaje się z wielką tajemnicą, którą trudno zgłębić.

– Tę tajemnicę można wytłumaczyć przystępnym językiem. Otóż wprowadzamy do organizmu substancję, tzw.  marker czy znacznik. do którego „dołączamy” izotop. Im krótsze promieniowanie ma izotop, tym bardziej celowana jest terapia. Marker z izotopem o krótkim zasięgu promieniowania mknie wprost do – na przykład –zajętych nowotworem komórek, nie „ocierając się” nawet o inne komórki, nie niszcząc ich. Niszczy tylko chorobę w konkretnym miejscu.  Cała magia polega właśnie na tym, aby z markerem powiązać izotop o krótkim zasięgu promieniowania. Albo posiadać taki izotop (nawet bez markera), który dzięki swoim właściwościom (np. będąc analogiem wapnia) deponuje się w tej części tkanki kostnej, która jest zmieniona przez przerzut. Dla nas to nie jest teoria, to jest praktyka, a dla pacjentów onkologicznych – szansa. Jesteśmy otwarci na współpracę z onkologami w tym zakresie, oferując ich pacjentom leczenie stosunkowo skuteczne a mało inwazyjne dla całego organizmu.

– Będzie pani mówić o tym podczas swego wykładu?

– Opowiem o nowinkach  dotyczących diagnozowania i leczenia onkologicznego jakie proponuje lub będzie proponować  medycyna nuklearna.To właśnie ta dziedzina jest pionierem terapii celowanych, które obecnie można wykorzystywać chociażby w onkologii.  Opowiem też o tym, jak bardzo pomocni możemy być w diagnozowaniu chorób kardiologicznych, nie tylko choroby niedokrwiennej serca, ale i amyloidozy serca. To poważna choroba – doprowadza do niewydolności serca. Schorzenie uznawane było jakiś czas temu za niemal niemożliwe do zdiagnozowania i co więcej – za takie, na które nie ma lekarstwa. Jednak lekarstwo, które daje szansę na wydłużenie życia, już się pojawiło, a tym samym pojawiła się nagła konieczność wiarygodnego i nieinwazyjnego diagnozowania i rozpoznawania amyloidozy serca. W medycynie nuklearnej wiemy już jaki znacznik plus  izotop  – czyli radiofarmaceutyk – wprowadzić do organizmu, aby z niemal stuprocentową pewnością stwierdzić, czy pacjent jest chory na amyloidozę serca. Zaprosiliśmy na konferencję kardiologów, aby upowszechnić ten temat.

– Ostatni z wykładów poświęcony jest leczeniu radiojodem.

– Doktor Aleksander Skoczylas z Zakładu Medycyny Nuklearnej przy Szpitalu Wojewódzkim w Opolu opowie o swych doświadczeniach w leczeniu radiojodem. Efekty leczenia jodem radioaktywnym potrafią być bardzo spektakularne, na przykład w leczeniu łagodnych chorób tarczycyz jej dużą objętością u osób w podeszłym wieku. Terapia taka przynosi ulgę i poprawia jakość codziennego życia. Leczenie to stosowana jest w USA od około 80 lat a w Polsce od ponad 60 lat.

 

Ważne

Z okazji półwiecza medycyny nuklearnej w Opolu 24 października w sali dydaktycznej Szpitala odbędzie się konferencja naukowa, której głównym gościem będzie prof. dr hab. n. med. Leszek Królicki, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz konsultant krajowy w dziedzinie medycyny nuklearnej.

Patronat honorowy nad konferencją objął Marszałek Województwa Opolskiego Andrzej Buła.

 

Historia ZMN w Opolu w pigułce:

Na początku lat 70-tych ubiegłego stulecia zaczęła działać w Opolu Pracownia Izotopowa, mieściła się ona przy ul. A. Mickiewicza 1. Wyposażona była w podstawowy sprzęt do pomiaru i wychwytu jodu radioaktywnego. Z biegiem lat doposażano pracownię, kupiono m.in. scyntygraf i gammakamery.

Przełomowym był rok 2006 – kiedy to na terenie Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Katowickiej w Opolu powstał modułowy, nowoczesny budynek, z przestronnymi pracowniami, dedykowany właśnie Zakładowi Medycyny Nuklearnej. Kupiono i zainstalowano nową gammakamerę i pozostały sprzęt, wprowadzano kolejne nowoczesne terapie.