Prezes Zarządu Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, Renata Ruman - Dzido

Nie skupiamy się na deficytach – mówi Prezes Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, zaliczana do grona 50 najbardziej wpływowych kobiet w ochronie zdrowia

Podczas VIII edycji Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (Health Challenges Congress – HCC) redakcja Rynku Zdrowia po raz pierwszy przyznała nagrody w plebiscycie „Kobieta Rynku Zdrowia”. W gronie 50 najbardziej wpływowych kobiet w ochronie zdrowia – znalazła się Renata Ruman-Dzido, prezes naszego Szpitala.

– Spodziewała się Pani takiego wyróżnienia?

 – Nie, nie spodziewałam. Co więcej – niechętnie biorę udział w takich plebiscytach, właściwie zgłoszono mnie do plebiscytu poza moja wiedzą. Z tego, co wiem – moja kandydatura zgłoszona była z dwóch źródeł. Jedno z nich to  Departament  Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego  Województwa Opolskiego. Drugie – gdzieś z Polski,  to środowisko związane z ochroną zdrowia.  

– Jest Pani znanym i cenionym w kraju menedżerem w ochronie zdrowia.

– Byłam niejednokrotnie panelistką na wydarzeniach organizowanych przez Rynek Zdrowia, na wielu kongresach, w tym na Kongresie Wyzwań Zdrowotnych. Te niespodziewane wyróżnienie traktuję więc także jako docenienie mojej codziennej działalności w zarządzaniu i wpływaniu na to, co dzieje się w ochronie zdrowia, dokładnie w obszarze, za który bezpośrednio odpowiadam. Sądzę też, że w ten sposób doceniono i wskazano, że warto odważnie prezentować swoje zdanie i stanowisko –  czasem pod prąd, wbrew populistycznym trendom.

– Co to znaczy być osobą wpływową w ochronie zdrowia?

– Przede wszystkim chcę powiedzieć, że każdy – nie tylko menedżer, czołowy polityk, prawnik– może mieć wpływ na to, co dzieje się w ochronie zdrowia. Ja nie mam wpływu na to, co dzieje się w wielkiej polityce, ale mam wpływ na funkcjonowanie Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. Od lat jestem „w  środku” szpitalnego życia, funkcjonowania. Mierzę  się z problemami pacjentów, organizacji pracy, finansowymi aspektami funkcjonowania Szpitala.   Zmagam się z różnymi gorsetami przepisów  i mówię o tym głośno, prezentując konkretne przykłady rozwiązań wyjścia z trudnych sytuacji.

– Takie rozwiązania są możliwe  w czasach, gdy słyszy się o zapaści w służbie ochrony zdrowia?

– W pewnym sensie zarządzanie w ochronie zdrowia jest przedsięwzięciem ekstremalnym. Ważne – aby – jakkolwiek trudna jest  sytuacja – skupić się nie na deficytach, ale na szansach, pomysłach oraz szukać narzędzi  i środków, w tym finansowych, by z szans korzystać i realizować pomysły. Wyróżnienie, które otrzymałam, to wyróżnienie dla mnie osobiście, ale i dla Szpitala, ważna jest gra zespołowa, praca na wielu płaszczyznach. Bycie menedżerem i zarządzanie to porywanie ludzi do działania, okazywanie ludziom, że oni również mogą wpływać na obszar, w którym się znajdują. Każdy, na swym „poletku” ma wpływ na jakość pracy i funkcjonowania tego obszaru. Tylko działanie  prowadzi do satysfakcji, pokazuje, że warto sięgać wyżej, warto nawet płacić wysoką cenę z życia prywatnego i zdrowotnego  bo praca w służbie zdrowia to misja.